Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2010
Dystans całkowity: | 343.08 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 18:51 |
Średnia prędkość: | 18.20 km/h |
Maksymalna prędkość: | 44.90 km/h |
Liczba aktywności: | 9 |
Średnio na aktywność: | 38.12 km i 2h 05m |
Więcej statystyk |
Taxi
Środa, 30 czerwca 2010 Kategoria poniżej 30km
Km: | 12.55 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:38 | km/h: | 19.82 |
Pr. maks.: | 29.60 | Temperatura: | 29.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Góreczki Gdyńskie
Wtorek, 29 czerwca 2010 Kategoria poniżej 30km
Km: | 16.34 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:02 | km/h: | 15.81 |
Pr. maks.: | 41.60 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Krótka wycieczka po górkach gdyńskich, czasem aż się dziwie ze nad morzem może być tyle górek :)
Krótko :)
Niedziela, 27 czerwca 2010 Kategoria poniżej 30km
Km: | 24.32 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:23 | km/h: | 17.58 |
Pr. maks.: | 32.20 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Druga 50 :)
Czwartek, 17 czerwca 2010 Kategoria miedzy 50km a 100km
Km: | 50.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:33 | km/h: | 19.96 |
Pr. maks.: | 34.30 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Lasy i Nowy Port :)
Czwartek, 17 czerwca 2010 Kategoria miedzy 50km a 100km
Km: | 50.95 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:45 | km/h: | 18.53 |
Pr. maks.: | 35.70 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wiele słyszeliśmy od rowerzystów o ciekawym szlaku czerwonym, który prowadzi z Gdyni do Wejherowa. Planowaliśmy pojechać nim, spotkaliśmy się o 8.30, ale szybko zmieniliśmy plany :). Czerwony szlak zwiedzimy w innym dniu, kiedy będziemy mieć więcej sił :). Chcieliśmy wykorzystać dzień,więc: pojechaliśmy z Gdyni na Witomino a stamtąd lasami do Karwin i do Sopot. Było nam mało, a do tego zapragnęliśmy zjedzenia czegoś sztucznego. Naszym oczom ukazał się McDonald, zakupiliśmy dwa Cheeseburger'y. Zjedliśmy je chyba w mniej niż minute ;), poziom najedzenia mizerny, no ale nic jedziemy do Nowego Portu. W Nowym Porcie, mały odpoczynek i do domu :).





Jestem wielka :p© agalu

Gdzieś w lesie - leśne bagienko© agalu

Kaczucha :)© agalu

Jedzenie??© agalu

Test mapnika :)© agalu
Krotko ale treściwie
Wtorek, 15 czerwca 2010 Kategoria poniżej 30km
Km: | 10.41 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:38 | km/h: | 16.44 |
Pr. maks.: | 44.90 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Lasami...
Poniedziałek, 14 czerwca 2010 Kategoria między 30km a 50km
Km: | 34.72 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:02 | km/h: | 17.08 |
Pr. maks.: | 36.30 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Postanowiłam dzisiaj razem z Duchem pojechać na miejsce ostatnich zmagań w Family Cup. Chciałam poznać trasę osobiście, zobaczyć z czym musieli się zmagać zawodnicy. jak się rano okazało dzień zapowiadał się na bardzo pochmurny i zimny. O 10.30 było zaledwie 14 stopni na urzędzie i gdzie to lato.
Co do samej trasy FC, ogólnie nie była mocno wymagająca dla zawodników którzy regularnie jeżdżą lasami, ale biorąc pod uwagę że FC jest wyścigiem rodzinnym to sądzę, że dla nie jednej mamy lub taty mogła sprawiać problemy. Na trasie było parę cięższych momentów w tym: jeden dłuższy podjazd, zjazd z Łysej Góry na której nabierało się szybki prędkości na nagle podjazd po korzeniach. Trzeci ciężki moment to zjazd po betonowych płytach gdzie naprawdę prędkości były wysokie. Zjazd ten zataczał półkole a na końcu trzeba było skręcić ostro w lewo.
Po przejechaniu trasy udaliśmy się do Parku Północnego w Sopocie gdzie z 23.06 na 24.06 ma odbyć się nocny maraton Red Bull Kwiat Paproci.


Co do samej trasy FC, ogólnie nie była mocno wymagająca dla zawodników którzy regularnie jeżdżą lasami, ale biorąc pod uwagę że FC jest wyścigiem rodzinnym to sądzę, że dla nie jednej mamy lub taty mogła sprawiać problemy. Na trasie było parę cięższych momentów w tym: jeden dłuższy podjazd, zjazd z Łysej Góry na której nabierało się szybki prędkości na nagle podjazd po korzeniach. Trzeci ciężki moment to zjazd po betonowych płytach gdzie naprawdę prędkości były wysokie. Zjazd ten zataczał półkole a na końcu trzeba było skręcić ostro w lewo.
Po przejechaniu trasy udaliśmy się do Parku Północnego w Sopocie gdzie z 23.06 na 24.06 ma odbyć się nocny maraton Red Bull Kwiat Paproci.

Widok z Łysej Góry na która wjeżdżało sie podczas FC© agalu

Wyremontowany Sopocki Park Północny© agalu

Tabliczka© agalu
ciężka jazda
Piątek, 11 czerwca 2010 Kategoria poniżej 30km
Km: | 25.89 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:21 | km/h: | 19.18 |
Pr. maks.: | 40.20 | Temperatura: | 34.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Chcieliśmy pojechać na Westerplatte, ale prognoza pogody zapowiedziała ze w piątek czyli dzisiaj będą straszne upały. Stwierdziliśmy ze chyba lepiej będzie pojeździć w cieniu po lasie. Spotkaliśmy się o 9.20 już wtedy termometr na urzędzie pokazywał ponad 30 stopni, wiedzieliśmy, że to będzie ciężka jazda. Najważniejsze było dotrzeć do Sopot, gdzie Duch zapisał się na jutrzejszy maraton z cyklu Family Cup. Po załatwieniu formalności związanych z jutrzejszym startem pojechaliśmy zobaczyć jak idą prace budowy nowej Opery Leśnej. Mimo ze jechaliśmy w cieniu, nogi jakoś ciężkie były i jazda do lasu w tej temperaturze, mogłaby być tragiczna. Z Sopot udaliśmy się do Orłowa, gdzie zrobiliśmy krotka przerwę, a następnie do domu. W ramach lansu pojechaliśmy bulwarem :p




Leśny czajniczek ;)© agalu

Chmurki© agalu

Mam Ciebie na oku© agalu

Kaczucha© agalu
Niedziela na błękitnym szlaku z RwM
Niedziela, 6 czerwca 2010 Kategoria powyżej 100km, RwM
Km: | 117.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:29 | km/h: | 18.05 |
Pr. maks.: | 40.00 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Postanowiliśmy dzisiaj udać się na wycieczkę zorganizowana na portalu RwM, która prowadziła niebieskim szlakiem do Sianowa. Miejsce spotkania wszystkich uczestników to stacja kolejowa Osowej. My wyjechaliśmy z Gdyni o 8.30, żeby zdążyć na 10 do Osowej. Wg informacji miało być 15 uczestników, ostatecznie w miejscu spotkania pojawiło się ponad 30 osób. Po godzinie 10 rozpoczęliśmy naszą wycieczkę, która prowadziła przez piękne, malownicze okolice. Przekonaliśmy się, ze szlaki mogą prowadzić przez rożne miejsca, u nas jednym z takich miejsc było gospodarstwo. Mieszkańcy trochę się zdziwili ilością rowerów przejeżdżających im przez podwórko. Dobrze, że nie pogonili nas z widłami. Szlak prowadził przez większą cześć drogi po drogach szutrowych, które charakteryzują się dużą ilością ostrych kamieni. Przez to dwa rowery złapały gumy i potrzebne były szybkie i sprawne wymiany dętek :). Po przybyciu do Sianowa, zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie przed sanktuarium Matki Boskiej Sianowskiej. Tu też paru uczestników postanowiło odłączyć się od wesołej gromadki rowerzystów. W okrojonym już składzie poszliśmy odpocząć nad jezioro. Przerwa 40 minutowa dobrze wszystkim zrobiła. Część osób w tym ja i Duch postanowiliśmy trochę pomoczyć nogi w jeziorku, był to bardzo dobry pomysł :).jeden z uczestników nawet zażył kąpieli, jemu to na pewno było chłodno i przyjemnie w taki upał. Z Sianowa kierowaliśmy się do Kartuz, gdzie przewidziany był obiad. Trasa do Kartuz nie była już tak przyjazna. Jechaliśmy leśnymi drogami leśnymi. W lesie okazało się, że jest dość wilgotno i wiele błota. Trzeba było bardzo uważać żeby nie znaleźć się w kąpieli błotnej. Czynnikiem mobilizującym do jazdy były komary, a raczej nie zliczone chordy komarów, które w momencie postoju obsiadały nas. Po błotnych przeprawach dojechaliśmy do Kartuz. My z Duchem, postanowiliśmy, że się odłączamy od wesołej gromadki rowerzystów, zakomunikowaliśmy to organizatorce wycieczki, ładnie podziękowaliśmy i słowem „do następnego” pojechaliśmy do Mezowa. W Mezowie zrobiliśmy dobie 2 godzina przerwę, jedząc pyszne kanapki i leżąc na kanapie. Warte uwagi , jest fakt ze z Gdyni do Mezowa jest 38 km, a my po przyjechaniu mieliśmy już 77km. O 18.30 postanowiliśmy wracać do domu, pognaliśmy znaną już przez nas drogą. W domu byłam o 20.30, zmęczenie dawało już o sobie znać, chciało mi się spać ;).
Wycieczka bardzo udana, miłe towarzystwo, piękna pogoda, przepiękne tereny po których podróżowaliśmy, dodatkowym plusem wycieczki jest fakt ze ustanowiłam nowy rekord dystansu : 117km :).




Wycieczka bardzo udana, miłe towarzystwo, piękna pogoda, przepiękne tereny po których podróżowaliśmy, dodatkowym plusem wycieczki jest fakt ze ustanowiłam nowy rekord dystansu : 117km :).

Miejsce spotkania wszystkich uczestnikow wycieczki - Gdańska Osowa© agalu

Przerwa :)© agalu

Sianowo zdobyte© agalu

To gdzie teraz jedziemy??© agalu

Noga Duch'a - jego to lubią komary ;)© agalu