Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2009
Dystans całkowity: | 429.08 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 26:43 |
Średnia prędkość: | 16.06 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.70 km/h |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 39.01 km i 2h 25m |
Więcej statystyk |
Dzień 5. Kierunek dom
Piątek, 28 sierpnia 2009 Kategoria miedzy 50km a 100km
Km: | 50.17 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:01 | km/h: | 16.63 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Piątek ostatni dzień wycieczki, postawiliśmy nie wracać szynobusem lecz rowerami, zwiedzając przy okazji mniejsze miasteczka i wioski. Wyruszyliśmy po 12 z maksymalnie załadowanymi plecakami. Po 25k plecak strasznie już ciążył i przeszkadza co powodowało ze jazda stawała się bardzo ciężka.




Gotowa do powrotu do domy© agalu

Ciekawe czy duzo jest tam przyjaciół© agalu

Samoloty w Rebiechowie co chwile ladowały i startowały© agalu

Kopalnia pisaku w Borowicach© agalu
Dzień 4. Moja pierwsza 100-ka w dzień :)
Czwartek, 27 sierpnia 2009 Kategoria powyżej 100km
Km: | 100.15 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:03 | km/h: | 16.55 |
Pr. maks.: | 39.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Celem wycieczki były Kamienne Kręgi w Węsiorach. Budzik ustawiliśmy na godzinie 8 ale udało się wstać szybciej i już o 8.40 byliśmy w drodze. Poranek był bardzo chłodny, co sprawiło ze jechało się bardzo przyjemnie.
Polska to śmieszny kraj, dlatego zajeżdżaliśmy do wiosek o ciekawych nazwach: Betlejem, Gapowo i Malborka, zamiast zamku były 3 gospodarstwa i jeden traktor.






Do Kamiennych Kręgów było 35km w jedna stronę, ale nam udało się wykręcić 83km. Widząc jak blisko jest granica 100km pojechaliśmy do Kartuz i do okola jeziora mezowskiego. Pierwsza 100-ka została osiągnięta :)
Polska to śmieszny kraj, dlatego zajeżdżaliśmy do wiosek o ciekawych nazwach: Betlejem, Gapowo i Malborka, zamiast zamku były 3 gospodarstwa i jeden traktor.

Stężyca wita© agalu

Ale gdzie zamek i krzyżacy© agalu

W darze przywiezliśmy bidony ;)© agalu

Na kamieniu w Gapowie© agalu

Kamienne Kregi - zbierałam siły magiczne na powrót© agalu

Bananowa regeneracja :)© agalu
Do Kamiennych Kręgów było 35km w jedna stronę, ale nam udało się wykręcić 83km. Widząc jak blisko jest granica 100km pojechaliśmy do Kartuz i do okola jeziora mezowskiego. Pierwsza 100-ka została osiągnięta :)
Dzień 3. Regeneracja
Środa, 26 sierpnia 2009 Kategoria poniżej 30km
Km: | 13.95 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:53 | km/h: | 15.79 |
Pr. maks.: | 34.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyjazd na zakupy do Kartuz, w ramach regeneracji :).
Dzień 2. Krzeszna i Wieżyca
Wtorek, 25 sierpnia 2009 Kategoria miedzy 50km a 100km
Km: | 55.67 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:38 | km/h: | 15.32 |
Pr. maks.: | 51.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pobudka godzina 8, śniadanie, mycie i gotowi do jazdy. Wycieczka planowo opierała się na odwiedzinach Krzesznej i Wieżycy. W Krzesznej w latach młodzieńczych ( 15 albo 17 lat temu ) spędzałam z rodzicami i babcią wakacje, w ośrodku wczasowym "Nauta". Powrót do przeszłości można rzec. Ośrodek był, ale raczej w remoncie. Okolice bez większych zmian, a wspomnienia odżyły, coś cudownego :D.
Z Krzesznej postanowiliśmy pojechać do Szymbarka, a następnie odwiedzić najwyższy punkt w Wieżycy (329 m n.p.m.) cala trasę pokonywaliśmy szlakami leśnymi, które wyciskały z nas ostanie poty.

Na szczycie góry czekała na nasz wesoła krowa :).






Ostatnie kilometry pomogły nam przeżyć Marsy :)
Z Krzesznej postanowiliśmy pojechać do Szymbarka, a następnie odwiedzić najwyższy punkt w Wieżycy (329 m n.p.m.) cala trasę pokonywaliśmy szlakami leśnymi, które wyciskały z nas ostanie poty.

Grzeczny konik© agalu
Na szczycie góry czekała na nasz wesoła krowa :).

Krowa:)© agalu

Ośrodek wypoczynkowy Nauta - wspomnienia odżyły© agalu

Cała ekipa :)© agalu

Pełnia szczęścia© agalu

Widoki z wieży w Wiezycy jest cudowny© agalu

Planowanie powrotu© agalu
Ostatnie kilometry pomogły nam przeżyć Marsy :)

Mars krzepi© agalu
Dzień 1. Mezowo wita, zamek w Łapalicach zdobyty
Poniedziałek, 24 sierpnia 2009 Kategoria między 30km a 50km
Km: | 39.64 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:48 | km/h: | 14.16 |
Pr. maks.: | 38.20 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy tak duży wyjazd rowerowy. Miejsce do rowerownia w sam raz dla osób lubiących zmęczyć się, ale nie wykończyć. Miejsce tymczasowego zamieszkania, domek Ducha :) w Mezowie.
Do Mezowa dojechaliśmy szynobusem koloru żółtego w ekipie ja, Duch i piojan. Wysiedliśmy w Borkowie, do Mezowa było już tylko parę kilometrów.


Po wypiciu herbaty i prawdopodobnie przekąszeniu czegoś, wyznaczyliśmy pierwsza wycieczkę. Cel zamek w Łapalicach. Teoretycznie budowa zamku rozpoczęła w roku 1979, ale do dzisiaj pozostaje on w surowym stanie.
Wyposażeni w mapę pojechaliśmy, początkowo było łatwo trasa do Kartuz znana była wszystkim. Następnie odbiliśmy na szlak leśny, dziwnym trafem prowadził przez tereny w których prowadzona była wycinka lasu. Szlak szybko zgubiliśmy i jechaliśmy na czuja. Błotne przeprawy najczulej odczul Duch, a raczej jego nowy SLX.
Po paru blotnych zanurzeniach, w końcu udało się, zamek wyłonił się, a raczej jego piekielne mury.



Powrót to domu również leśnymi drogami, ale już nie tak błotnymi. Spotkaliśmy ciekawa rodzinę, która nie wiedzieć dlaczego na nas syczała ;).

Tak zakończył się pierwszy dzień, spędzony w Mezowie i jego okolicach.
Do Mezowa dojechaliśmy szynobusem koloru żółtego w ekipie ja, Duch i piojan. Wysiedliśmy w Borkowie, do Mezowa było już tylko parę kilometrów.

Pierwsze kilometry wiejskimi drogami :)© agalu

Nawt kozioł nas przywitał© agalu
Po wypiciu herbaty i prawdopodobnie przekąszeniu czegoś, wyznaczyliśmy pierwsza wycieczkę. Cel zamek w Łapalicach. Teoretycznie budowa zamku rozpoczęła w roku 1979, ale do dzisiaj pozostaje on w surowym stanie.
Wyposażeni w mapę pojechaliśmy, początkowo było łatwo trasa do Kartuz znana była wszystkim. Następnie odbiliśmy na szlak leśny, dziwnym trafem prowadził przez tereny w których prowadzona była wycinka lasu. Szlak szybko zgubiliśmy i jechaliśmy na czuja. Błotne przeprawy najczulej odczul Duch, a raczej jego nowy SLX.
Po paru blotnych zanurzeniach, w końcu udało się, zamek wyłonił się, a raczej jego piekielne mury.

Zamek w Łapalicach© agalu

Zamek w Łapalicach© agalu

Trochę straszny ten zamek© agalu
Powrót to domu również leśnymi drogami, ale już nie tak błotnymi. Spotkaliśmy ciekawa rodzinę, która nie wiedzieć dlaczego na nas syczała ;).

Rodzinka łabędzi© agalu
Tak zakończył się pierwszy dzień, spędzony w Mezowie i jego okolicach.
Rekonesans
Sobota, 22 sierpnia 2009 Kategoria poniżej 30km
Km: | 27.35 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:38 | km/h: | 16.74 |
Pr. maks.: | 30.90 | Temperatura: | 28.5°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Grill :)
Środa, 12 sierpnia 2009 Kategoria poniżej 30km
Km: | 20.68 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:18 | km/h: | 15.91 |
Pr. maks.: | 32.30 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jak opisać dzisiejszą wycieczkę: Ciężka praca i odpoczynek.
to wylądowało na ruszcie naszego grilla :)
to wylądowało na ruszcie naszego grilla :)

Nasze szaszłyki :)© agalu
Niebieskim szlakiem
Wtorek, 11 sierpnia 2009 Kategoria między 30km a 50km
Km: | 36.16 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:16 | km/h: | 15.95 |
Pr. maks.: | 31.10 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bardzo deszczowa wycieczka lasami Sopot :), było super.
Na wycieczkę zaopatrzyliśmy się w to co najważniejsze, czyli dwa banany (nas była trojka ale co tam, najedliśmy się :))

Na wycieczkę zaopatrzyliśmy się w to co najważniejsze, czyli dwa banany (nas była trojka ale co tam, najedliśmy się :))

Bananowa przerwa© agalu

No coz to ja :)© agalu
W poszukiwaniu Mustanga ;)
Poniedziałek, 10 sierpnia 2009 Kategoria między 30km a 50km
Km: | 33.45 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:06 | km/h: | 15.93 |
Pr. maks.: | 34.30 | Temperatura: | 27.5°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Upolowanie takiego samochodu w Gdyni jest bardzo trudne, łatwiej spotkać Porsche odkąd w Sopocie otworzony został salon firmowy tych właśnie samochodzików. Wiedziałam ze w Sopocie górnym on grasuje ale gdzie, to było pytanie?. Ktoś powiedziałby, ze mieliśmy szczęście ale ja wiem ze on tam specjalnie stal zęby można było zrobić mu zdjęcie :) i oczywiste zobaczyć ten piękny znaczek MUSTANGA ;P

Powrót szlakiem niebieskim, przez las. Czasem napotykaliśmy małe przeszkody, a na jednej z nich się ..............zawiesiłam ;).


Złapany, piekny czarny Mustang© agalu

Tył rownież piekny :)© agalu
Powrót szlakiem niebieskim, przez las. Czasem napotykaliśmy małe przeszkody, a na jednej z nich się ..............zawiesiłam ;).

Lece.............prawie jak ptak© agalu

Zawisłam sobie© agalu
Taxi
Niedziela, 9 sierpnia 2009 Kategoria poniżej 30km
Km: | 1.68 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:06 | km/h: | 16.80 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Expert X-pro | Aktywność: Jazda na rowerze |