Masakra na czerwonym szlaku
Niedziela, 10 kwietnia 2011 Kategoria miedzy 50km a 100km, RwM
Km: | 57.85 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:51 | km/h: | 11.93 |
Pr. maks.: | 37.90 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Cud Maszyna | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pomysł jazdy czerwonym szlakiem, bez formy na początku sezonu można nazwać jak szczyt głupoty, no ale jak się postanowiło...
Wycieczkę ogłosiliśmy na portalu RwM, zgłosiły się dwie chętne osoby, ostatecznie jechaliśmy w trzy osobowym składzie :).
Na tym etapie wydalało mi się ze mam siły, ale po wjechaniu w las moja "dobra kondycja" gdzieś ociekła i było coraz gorzej. Czerwony szlak jest trudny może dlatego ze jest to pieszy szlak i często trzeba się przedzierać przez tereny nie przejezdne rowerem.
W sumie udało nam się przejechać z jakieś 3/4 szlaku, na więcej ja już nie miałam sił. To był nie przemyślany pomysł żeby jechać taka wycieczkę bez przygotowania, ale z drugiej strony to wiem, że muszę ostro trenować :).
Mimo, że było ciężko to się cieszę z wycieczki :).








Wycieczkę ogłosiliśmy na portalu RwM, zgłosiły się dwie chętne osoby, ostatecznie jechaliśmy w trzy osobowym składzie :).
Na tym etapie wydalało mi się ze mam siły, ale po wjechaniu w las moja "dobra kondycja" gdzieś ociekła i było coraz gorzej. Czerwony szlak jest trudny może dlatego ze jest to pieszy szlak i często trzeba się przedzierać przez tereny nie przejezdne rowerem.
W sumie udało nam się przejechać z jakieś 3/4 szlaku, na więcej ja już nie miałam sił. To był nie przemyślany pomysł żeby jechać taka wycieczkę bez przygotowania, ale z drugiej strony to wiem, że muszę ostro trenować :).
Mimo, że było ciężko to się cieszę z wycieczki :).

W lesie© agalu

Byle do przodu...© agalu

Oj ciężko...© agalu

Trening siłowy Duch'a© agalu

Odpoczynke :)© agalu

Takie tam© agalu

Kolejna przerwa© agalu

wodne drzewa :)© agalu

Troche zabrudzony, ale nie jest tak źle© agalu
komentarze
Utrudnienia na czerwonym w obrębie Gdyni są już od kilku lat. Wiele odcinków przebiega przez takie miejsca, że rowerek trzeba nieść, a w innych po prostu nie wypada jechać, ze względu na szacunek do jeszcze w wielu przypadkach pierwotnej przyrody. Dla mieszczuchów spragnionych kontaktu z przyrodą miejsce wspaniałe, bo jak na razie niedostępne dla barbarzyńców w raptorach. Ogrodnicy lasu tak gospodarzą tym terenem, że nigdy nie wiadomo, który odcinek będzie nadawał się tylko do pełzania :)
german - 13:35 poniedziałek, 11 kwietnia 2011 | linkuj
Komentuj