rowerem przez świat :)blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(4)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy agalu.bikestats.pl

linki

Iława dzień 3

Czwartek, 12 maja 2011 Kategoria miedzy 50km a 100km
Km: 94.53 Km teren: 0.00 Czas: 04:44 km/h: 19.97
Pr. maks.: 37.70 Temperatura: 21.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Cud Maszyna Aktywność: Jazda na rowerze
Na trzeci dzień pobytu w Iławie zaplanowaliśmy wyjazd do Ostródy (odwiedziny mojej babci) i jeżeli się da to do Miłomłyna. Pobudka przed godziną 7, zjedliśmy pierwsze śniadanie, a po godzinie 8 poszliśmy na drugie śniadanie :). Czułam w nogach poprzedni dzień, ale jak powiedziałam ze odwiedzę babcie to już musiałam dotrzymać słowa. Tym razem koło Ducha trzymało powietrze, czyli druga zmiana dętki się udała, bardzo nas to ucieszyło. Z zadowolonymi minami pojechaliśmy w kierunku Ostródy. Na początku wycieczki jechaliśmy asfaltami, później wjechaliśmy na szlak rowerowy, który miał nas doprowadzić do Samborowa. Niestety w Ferdynowie usłyszeliśmy charakterystyczny dźwięk ulatniającego się powietrza, to nie może być prawda, ale jednak znowu tylne kolo Ducha ma flaka. To chyba jakaś klątwa. Szybka zmiana dętki i znowu jedziemy, ale szkoda straciliśmy kilkanaście minut. W Samborowie patrząc na mapę podjechała do nas rowerzystka i pokierowała nas jak mamy jechać do Ostródy. Po godzinie 12 byliśmy u babci. Zjedliśmy obiad, napiliśmy się herbatki i kawy i o godzinie 14 byliśmy gotowi już do dalszej drogi.
Przed śniadaniem :) © agalu

Kamyczek © agalu

Kościół w Ferdynowy © agalu

Kolejna zmiana dętki ;) © agalu

Gdzieś na trasie © agalu

Jaz w Samborowie na rzecze Drwęcy © agalu

Pozostałości schronu © agalu

Zabudowania przemysłowe w Samborowie © agalu

W Ostródzie nad jeziorem Drwęckim © agalu

Pogoda lekko zaczynała się psuć, nie było już tak palącego słońca, ale było ciepło, więc postanowiliśmy ze pojedziemy do Miłomłyna. Zerknęliśmy na mapę i okazało się ze najszybciej i najciekawiej będzie jechać po starym torowisku kolejowym, które prowadzi dokładnie przez Miłomłyn. Po godzinie 15 dotarliśmy do celu naszej wycieczki, niestety pogoda gwałtownie się zmieniła. Pierwszy atak deszczu przetrzymaliśmy w Miłomłynie. Kiedy deszcz przestał padać postanowiliśmy, ze musimy wracać jak najszybciej do Iławy. Kolejna burza z bardzo silnym wiatrem i opadami deszczu złapała nas 30 km przed Iławą, szybko wytraciliśmy ciepło, a nie mieliśmy niczego czym moglibyśmy się okryć. Na nasze szczęście znaleźliśmy murowany przystanek PKS’owy. Było w nim na tyle ciepło ze mogliśmy przeczekać burze. Ostanie km, pokonywałam z bólem w prawym kolanie, chyba spadek temperatury i przejechane km dały o sobie znać. Na szczęście około godziny 19 byliśmy już w Iławie :).
Na trasie starego torowiska do Miłomłyna © agalu

Taka tam wspinaczka na stary wiadukt kolejowy © agalu

Koscół w Miłomłynie © agalu

Kościół w Miłomłynie © agalu

Śluza w Miłomłynie na kanale Ostródzko-Elblońskim © agalu

JA :) © agalu

deszcz, burza, wichura - było strasznie, aparat nie łapał ostrości tak mocno wiało © agalu

Tu zaczęłam się martwić o nasz szybki powrót do Iławy © agalu

Droga do domu we mgle ;) © agalu

komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iazaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Cud Maszyna 4794 km
Expert X-pro 7116 km
Bimo's

szukaj

archiwum